Czy rodzic Dorosłych Dzieci Alkoholików może się zmienić i ma świadomość o syndromie DDA? – Wywiad
Written by Klaudia Rząd on 31 sierpnia 2024
Marzena przez całe dzieciństwo swoich dzieci zmagała się z alkoholizmem.
Ze względu na ochronę prywatności, osoba, z którą został przeprowadzony wywiad, zdecydowała się na zachowanie anonimowości. Wszelkie dane identyfikacyjne zostały zatem usunięte lub zmienione.
Klaudia Rząd, Radio Fraszka: Chciałabym porozmawiać o twoich doświadczeniach związanych z alkoholizmem. Na początek, czy mogłabyś opowiedzieć, jak alkoholizm wpłynął na twoje życie i życie twojej rodziny?
Marzena: To nie jest łatwe do opowiedzenia, bo nadal ciężko w pełni przyznać, że swoim zachowaniem skrzywdziłam bliskich. Alkoholizm dominował moje życie przez wiele lat. Kiedyś żyłam w przekonaniu, że wcale nie jestem alkoholiczką, bo piliśmy wspólnie z mężem i to była taka codzienność, którą znałam, wydawało mi się to normalne. Ale z czasem zauważyłam, jak bardzo odbija się to na moich dzieciach. W domu brakowało stabilności, a napięcie rosło z każdym dniem. Najciężej było w momentach, kiedy nauczyciele zgłaszali jakieś problemy z naszymi dziećmi i ja zaczęłam dostrzegać, że to nie nasze dzieci są problemem tylko ja i mój mąż.
Jak twoje dzieci reagowały na to co się działo w domu?
Każde z nich reagowało inaczej. Był moment kiedy starsze z nich przejęło rolę dorosłego w rodzinie, to były momenty kiedy nasz alkoholizm wymknął się spod kontroli i piliśmy już codziennie, przestaliśmy chodzić do pracy. Starsze dziecko starało się chronić młodszego, kosztem własnego dzieciństwa. Było bardzo odpowiedzialne, zbyt odpowiedzialne jak na swój wiek. Młodsze z moich dzieci zamknęło się w sobie, unikało rozmów i trzymało dystans. Wydaje mi się, że nie chciało dodatkowo obciążać innych swoimi uczuciami. Patrząc teraz na to, dostrzegam, że oboje znaleźli swoje sposoby na radzenie sobie z tym wszystkim.
Czy w tamtym okresie, zdawałaś sobie sprawę, że twoje dzieci mogą w przyszłości mieć problem, który dziś określamy jako syndrom DDA?
Absolutnie nie. Wtedy żyłam w przekonaniu, że to ja mam największy problem, to mi życie wymyka się z rąk. Myślałam, że jak dzieci dorosną to po prostu odnajdą własne drogi i będą się lepiej prowadzić niż my. Teraz wiem, że żyłam w błędzie, myśląc, że to wszystko na nich nie wpłynie. Dopiero jak odeszłam od męża, zaczęłam się leczyć i wchodzić na drogę trzeźwości, zaczęłam dostrzegać, jakie szkody wyrządziliśmy naszym dzieciom.
Jakie są teraz twoje relacje z dziećmi?
To był trudny proces, ale powoli odbudowujemy nasze relacje. Świadomość tego, że wciąż zmagają się z konsekwencjami mojej przeszłości na pewno bardzo w tym pomogła. Mają syndrom DDA i staram się ich wspierać i odbudować jakoś ich zaufanie do mnie.
Wspominając o tym, że jesteś świadoma konsekwencji przeszłości, w jaki sposób zauważasz to, jak syndrom DDA wpływa na ich dorosłe życie?
Nasze indywidualne terapie jak i terapia grupowa, której się wspólnie podjęliśmy nauczyły mnie jak zauważać takie rzeczy. Starsze dziecko wciąż czuje, że musi kontrolować wszystko wokół siebie, zawsze stawia siebie na drugim planie i próbuje dogodzić innym. Młodsze nadal ma trudności z wyrażaniem emocji, przez co też mniej mnie obwinia za to wszystko, bo próbuje unikać wszelkich konfliktów. Ale ja jestem już gotowa na przyjęcie tej winy.
Jakie jest twoje zdanie na temat tego, jak media przedstawiają problem dorosłych dzieci alkoholików?
Nie widziałam tego dużo, ale szczerze mówiąc, media rzadko przedstawiają ten problem w pełni. Często widzę jakieś historie o alkoholikach i ich życiu, ale rzadko mówi się o przyszłości dzieci, a jak doskonale wiem, na swoim własnym przykładzie, syndrom DDA to nie jest coś, co kończy się wraz z zaprzestaniem picia rodzica. Konsekwencje tego dzieci noszą przez całe życie i uważam, że media mogłyby poświęcić więcej uwagi i edukacji na ten temat.
Czy uważasz, że gdyby temat DDA był bardziej nagłaśniany, twoje dzieci miałyby większe wsparcie?
To trudne pytanie, ale uważam, że gdybym wcześniej dostrzegła gdzieś w mediach wzmianki na ten temat, to może ja sama szybciej zrozumiałabym jak moje picie wpływa na dzieci. Może też one same szybciej by dostrzegły, że to nie one są winne temu wszystkiemu i że to nie ich wina, że rodzic pije. Uniknęłyby też braku zrozumienia ze strony innych, bo ludzie byliby bardziej wyedukowani w tym temacie.
Jak zaczął się wasz proces odbudowywania relacji? W jaki sposób ty i twoje dzieci zrozumieliście, że będzie miało to wpływ na ich przyszłość, czy media miały na to wpływ?
Ten proces zaczął się jak poszłam na odwyk i tam miałam wiele rozmów z psychologiem i też tam dowiedziałam się o syndromie DDA. Dzieci już były dorosłe w tym czasie, więc cała krzywda, która wydarzyła się w ich dzieciństwie już się objawiała w ich dorosłym życiu. Jak wyszłam z odwyku to odbudowa relacji wymagała ogromnej pracy i pokory, wiele musiałam im wytłumaczyć i tak też zaczęła się terapia dla nas wszystkich, poza moim byłym mężem, który nadal żyje tak jak żyliśmy jak jeszcze byliśmy małżeństwem i nie chce przyjąć od nas pomocy. Także media nie miały w tym swojego udziału, bo to nie z mediów dowiedziałam się o syndromie, tak samo moje dzieci wcześniej nie słyszały o tym terminie.
W jakiej formie media mogłyby lepiej dotrzeć do osób zmagających się z syndromem DDA i do rodziców, którzy są powodem, przez które ich dzieci zmagają się z tym syndromem?
Różnorodność jest kluczowa, bo każdy ogląda co innego. Programy telewizyjne mogłyby organizować więcej dyskusji z ekspertami, a także osobami, które same zmagają się z syndromem DDA. Tylko właśnie ta różnorodność, sama widzę po swoich dzieciach, że młodsze pokolenie rzadziej ogląda takie programy, dlatego może też seriale i filmy częściej mogłyby przedstawiać jakieś historie związane z alkoholizmem, tylko takie bardziej rozbudowane, pokazujące z czym te dzieci się później będą zmagać.
Poza mediami tradycyjnymi spotkałaś się z promowaniem takich tematów w mediach społecznościowych?
Za dużo z tego nie korzystam, jedynie wymieniam się wiadomościami z bliskimi na telefonie, ale widzę, że młodsze pokolenie coraz częściej sięga właśnie po tego typu źródła informacji. Moje dzieci czasami mi pokazują na swoich telefonach, że znalazły coś o syndromie DDA i wiem, że to im też bardzo pomaga.
Jakie rady dałabyś rodzicom, którzy zmagają się z alkoholizmem i chcą odbudować swoje relacje z dziećmi?
Przede wszystkim żeby nie bali się szukać pomocy. Z alkoholizmu da się wyjść, oczywiście trzeba na to uważać do końca życia. Jednak odbudowa relacji z dziećmi wymaga dużo cierpliwości, nie można się poddawać, trzeba pozwolić im na przeżywanie własnego bólu i dać im przestrzeń.
Bardzo ci dziękuję za podzielenie się swoją historią. Mam nadzieję, że twoje słowa dotrą do innych i dadzą im siłę oraz nadzieję na lepszą przyszłość.
Dziękuję. jeśli moja historia może choć jednej osobie pomóc i zrozumieć, że zmiana jest możliwa, to zdecydowanie było warto. Trzeba pamiętać, że trzeźwość, to nie tylko koniec picia, ale też początek nowego życia dla siebie i dla swoich dzieci.