Pogoń za pięknem – Koreańska interpretacja estetyki wyglądu
Written by Redakcja on 17 grudnia 2021
Piękna jasna cera, szczęka w kształcie litery V, czy podwójna powieka – to kilka standardów, które spełniają Koreanki, by móc być uznawane za piękne na terenie Korei.
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że Korea Południowa pod względem urody i dbania o siebie przewyższa inne kraje. Niestety wszystko ma swoją ciemną stronę, nawet nieskazitelny wygląd Koreanek.
Kobiety w Korei Południowej już od najmłodszych lat wiedzą jak zadbać o siebie i jakie standardy królują w ich kraju. Na 16 urodziny, czy na zakończenie liceum za dobrze zdany egzamin maturalny, Koreanki zostają obdarowane przez swoich rodziców operacją plastyczną powiek. Polega ona na usunięciu lub re pozycjonowaniu nadmiaru tkanki powodującej „stworzenie” załamania na powiece, żeby optycznie powiększyć oczy. To dość popularny zabieg, jeden z wielu wykonywanych w Azji.
Moda na operację powiek pochodzi z czasów okupacji, kiedy Amerykański chirurg wykonywał operację na rannych cywilach i żołnierzach. David Ralph Millard (imię wspomnianego chirurga) śledził poczynania lekarzy z Japonii, Hongkongu i Korei, którzy wykonywali zabiegi oraz doskonalili kosmetycznie to, co ich pacjenci uznali za niewystarczająco piękne. Później zaczął zmieniać wygląd Koreanek na ich własne życzenie tak, aby te bardziej podobały się amerykańskim żołnierzom. Wielu lekarzy edukował, aby wykonywali operacje takie jak on.
Wykonywał operacje nosa, które polegały na podniesieniu grzbietu nosa, zmniejszając “azjatyckość” ludności. Operacje plastyczne nosa i powieki zakorzeniły się w tych krajach i do dziś wiele dziewczyn oraz mężczyzn poddaje się im.
Operacji, jak i zabiegów jest wiele – są różnorodne i dostosowane pod życzenia klientów. Na terenach Azji najbardziej popularna jest operacja szczęki. Polega na zmianie szczęki, aby ta przybrała kształt litery “V”. Wielu młodym dziewczynom po prostu się to podoba – uważają to za część atrakcyjności. Poddają się wielogodzinnej operacji, myśląc, że w końcu będą wyglądać jak idolki, które widzą na ekranach. Lekarze łamią im szczęki, a chodzenie w bandażu po ulicach Seulu to normalność w tamtych rejonach Azji.
Waga w Korei Południowej również jest tematem na czasie – zaraz po operacjach. Idealna waga kobiety to między 45-50kg, a idealny wzrost to 160-165cm, co w połączeniu z wcześniej wspomnianą wagą może oznaczać niedożywienie i zagrożenie życia. Wchodząc na profile idolek, które robią karierę w świecie K-Popu, można dostrzec, że w niektórych przypadkach ich waga wynosi 43kg przy wzroście 160 cm. Bycie szczupłym z idealnymi biodrami, długimi i smukłymi ramionami, czy przerwa między udami to wyzwanie, któremu młode dziewczyny podejmują się, aby móc poczuć się “piękne.” Popularnym trendem w sferze wyglądu jest “chopstick legs”, czyli szczupłe długie nogi, które są wielkim atutem. Mimo że wiele osób uważa, że to właśnie jest tym po czym można rozpoznać prawdziwą Koreankę, dla wielu zagranicznych osób jest dziwne, przerażające. Wyczerpujące diety, takie jak jedzenie kostek lodu przez jedną z członkiń znanego girlsbandu “TWICE”, czy dość popularna dieta solistki IU polegająca na piciu wody, jedzeniu jednego jabłka dziennie i przyjmowania białka. Takie diety to normalność, przepisywane one są idolkom by te, osiągnęły idealną wagę lub odpowiedni wygląd ich sylwetek. To samo tyczy się mężczyzn, przecież idole także muszą dobrze wyglądać. Wyczerpujące ćwiczenia, kształtowanie sylwetki to dla nich normalność – w końcu, żeby zostać idolem potrzeba wiele lat treningów, więc można powiedzieć, że są przyzwyczajeni.
W Korei Południowej pięknem można nazwać nieskazitelnie jasną cerę. Wiele Koreanek i Koreańczyków sięga po kremy BB, które mają wygładzić oraz wybielić ich cerę. Na instagramie przy obróbce zdjęć idoli lub idolek pomaga znana tam aplikacja Snow, która pozwala im jeszcze bardziej ukryć niedoskonałości i rozjaśnić cerę, a także nałożyć odpowiedni filtr, dzięki któremu są jeszcze piękniejsi. Niestety przeróżnymi przeróbkami zabijają swój naturalny obraz, przez co czasem można powiedzieć, że na zdjęciach wyglądają karykaturalnie.
Śledząc poczynania swoich idoli w serwisach społecznościowych, wielu zagranicznych fanów zagłębia się w operacje, które zostały na nich wykonane. Ostatnio bardzo popularnym tematem w internecie była operacja, która wykonała wietnamska fanka Lisy z BLACKPINK, by upodobnić się do niej. Niektórzy byli zachwyceni zmianą dziewczyny i dostrzegali podobieństwo między nią, a jej idolką. Inni jednak krytykowali, że pomimo wydania ogromnej sumy na operację, dziewczyna wcale nie przypomina członkini girlsbandu. W świecie K-popu istnieje wiele dobrze wykonanych operacji, ale też tyle samo nieudanych. Przykładem jest Park Bom (Ex 2NE1) która na swoim koncie ma wiele operacji, co można dostrzec gołym okiem. Fani, którzy pamiętają jej naturalny wygląd twierdzą, że dziewczyna się oszpeciła. Niestety wszystkie operacje były zlecone przez wytwórnie, pod którą znajdował się zespół, do którego należała. Jest to kolejny przykład jak bardzo Korea Południowa może być toksycznym środowiskiem.
Wyznaczniki piękna w tym kraju czasem bywają przerażające. Należy pamiętać, że społeczeństwo Korei Południowej jest społeczeństwem wysoko konkurencyjnym. Każdy tam rywalizuje o miejsce na prestiżowych uczelniach, o dobrą posadę w wysoko postawionej firmie, czy odpowiednio dobranego małżonka/żonę. Wszyscy chcą jak najlepiej dla siebie, dlatego wyścig po piękno to jedna z cech charakterystycznych dla Korei Południowej. Po inspirację w kwestii zmian w swoim wyglądzie sięgają Europejki, które są zafascynowane nieskazitelnym i młodym wizerunkiem Koreanek. Nie ma nic w tym złego dopóki nie zaczniemy stosować wyczerpujących diet lub dokonywać drastycznych zmian. Każdy powinien docenić swoją naturalność, w końcu to, co sami uważamy za nieatrakcyjne dla innych może być piękne, pożądane.