Czy warto reinterpretować kanoniczne historie? Mit homerowski na opak. Recenzja „Penelopiady” Margaret Atwood
Written by Redakcja on 24 marca 2022
„Zawsze był przekonujący. Wielu ludzi wierzyło, że to jego wersja wydarzeń jest prawdziwa, z dokładnością do kilku morderstw, kilku pięknych uwodzicielek, kilku jednookich potworów. Nawet ja mu wierzyłam, chwilami”. To słowa Penelopy, głównej bohaterki „Penelopiady”. Nowela autorstwa Margaret Atwood stanowi reinterpretację homerowskiego mitu, w której następuje narratorski przewrót. Historia kreślona jest tym razem z perspektywy Penelopy –bohaterki dotąd bagatelizowanej.
W „Penelopiadzie” następuje konfrontacja nieskazitelnego obrazu Odysa, przedstawianego przez setki lat z ujęciem współczesnym i nieco bardziej świadomym. Należy zadać pytanie, czy Odyseusz był heroiczną postacią, czy egoistycznym kłamcą? Narratorka opisuje go jako obrotnego kłamcę, egoistę, mistrza metamorfoz i burzy wcześniejsze wyobrażenie, które najprawdopodobniej nie miało związku z rzeczywistością.
Postać Heleny niezwykle często obecna w tej historii, jest dla Penelopy ucieleśnieniem jej własnych kompleksów oraz powodem niesprawiedliwości. Bohaterka daje się zwieść, wzrasta w niej mylne przekonanie o roli urody w kobiecym świecie, wpędzając tym samym w pułapkę zazdrości i poczucia podrzędności wobec tej „piękniejszej”. A przecież to właśnie Helena przez swój egoizm i próżność doprowadziła do tragedii, o czym ostatecznie wspomina sama Penelopa. Ważną kwestią staje się także hierarchizacja w królestwie Odyseusza. Postać Penelopy jest w tym otoczeniu rozmyta, jakby niemająca większego znaczenia. Jej rola ogranicza się do istnienia w świadomości innych mieszkańców królestwa. Po opuszczeniu przez Odysa rodzinnej Itaki, bohaterka musi zmierzyć się nie tylko z trudami wychowania dorastającego i niezdyscyplinowanego syna, ale także z wyrachowaniem i przebiegłością zalotników, czyhających na ich wspólne królestwo. Być może historia opowiedziana na nowo jest dla niej formą spowiedzi, w której po wielu latach milczenia i znoszenia samotności z godnością ma szansę rozliczyć się ze swoim przeszłym życiem, wreszcie z egoistycznym mężem, który zostawił ją na tak długi czas. Bez wątpienia sposób narracji Penelopy pozwala zauważyć jej poświęcenie w imię wyższych wartości.
Narracja według Atwood to ironiczna polemika z antycznym wzorcem mitu, który został utrwalony w kulturowej świadomości. Autorka w nowatorski sposób podchodzi do kanonicznie ułożonej rzeczywistości. Podejmowane przez nią tematy nie zawsze da się łatwo rozstrzygnąć i osądzić, lecz opowieść pisana z perspektywy współczesnej i funkcjonująca w realiach najnowszych pozwala zrozumieć archaiczną, nieco zakurzoną historię. Opowiedziana z odmiennej perspektywy, przeistacza się w gorzką, bardzo dosłowną refleksję nad istotą życia w samotności, walką o własną tożsamość, wartość i zauważenie. [7/10]