Czas na Cruellę!
Written by Redakcja on 31 maja 2021
Twórca filmów takich jak „Czas Próby” z 2016 roku, nagrodzonego na Światowej Akademii Muzyki Filmowej, czy biograficznego filmu „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” powraca. Tym razem z tytułową „Cruellą” ze stajni Disneya. Czy legendarna postać w rękach reżysera zadowoli nasze oczy?
Film miał premierę 28 maja 2021 roku i jest już na ekranach naszych kin. Rolę głównej bohaterki obrała Emma Stone, która zadawala nasze oczy aktywnie od 2007 roku. Problemem przed jakim stanęła aktorka, jest odegranie wiernie najbardziej czarnego charakteru jaki Disney ma w zanadrzu.
Za ekranem kinowym, bo o takim w końcu mowa, gdyż możemy na seansy uczęszczać już do dużych sal (uff) czeka nas ciekawy zabieg jeżeli chodzi o dzisiejszą kinematografie. Widz w twarz dostaje Londynem z lat 70 i masą kostiumów, w których tytułowa Cruella de Mon czuje się jak ryba w wodzie. Kolejną postacią odegraną przez Emme Thompson jest Baronessa. Zdecydowany kontrast do głównej bohaterki.
Otrzymujemy rozwój punka w czystej postaci, a co za nim idzie rozwój bohaterki w linii fabularnej. Dwie główne role będą więc pokazywać nam jak wielki wpływ ma moda i jak bardzo różnią się od siebie te dwie postacie, to kompletnie inne dwa światy. Biorąc pod uwagę to, że to pierwszy film w którym postać animowana została osadzona w realnym odpowiedniku istniejącego miasta, możemy liczyć na delikatną dawkę eksperymentów ze strony filmowców.
Co więcej można powiedzieć o tym filmie? To jeden wielki, kontrowersyjny, zaskakujący dla widza i kompletnie nie zaplanowany pokaz modowy w swoim własnym sosie. To seans, którego raczej zapomnieć nie powinniśmy, a jeżeli już to dlatego, że do nas nie trafił i zwyczajnie nie jest kinem, które lubimy. Warto próbować.
Przygotujmy się więc na dawkę dobrego, filmu bez przesadzonych eksplozji i masy efektów specjalnych. Bądźmy gotowi na dawkę filmu, który wreszcie można obejrzeć na dużym ekranie. To chyba dobra propozycja na pierwszą pozycję jaką zobaczymy poza domem. Miłego seansu!