Borussia Dortmund – Real Madryt, czyli czas na wielki finał Ligii Mistrzów
Written by Redakcja on 1 czerwca 2024
Piłkarski sezon klubowy 2023/2024 powoli dobiega do końca. Na londyńskim Wembley o zwycięstwo w Champions League powalczą Real Madryt i Borussia Dortmund. Spotkanie rozpocznie się 1 czerwca o godzinie 21:00.
The best of the best on the ultimate stage 🙌
🎨 @17thandOak || #UCLfinal pic.twitter.com/VBhSj50eZQ
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) June 1, 2024
Zdecydowanym faworytem meczu wydaje się drużyna Królewskich, która zagra o 15 triumf w najważniejszych piłkarskich rozgrywkach. Dodatkowo Carlo Ancelotti i jego drużyna niedawno cieszyli się z 36 mistrzostw Hiszpanii, bowiem w LaLidze nie mieli sobie równych – tytuł zapewnili sobie na kilka kolejek przed końcem sezonu. Ogólnie dla hiszpańskiej drużyny będzie to 18 finał LM, gdyż trzykrotnie w decydującym meczu musieli uznać wyższość rywali. Ostatni taki przypadek miał jednak miejsce w 1981 roku. Wówczas Real pokonał Liverpool, wtedy jeszcze rozgrywki były znane pod nazwą Puchar Europejskich Klubów Mistrzowskich. Od tamtego sezonu Real Madryt zagrał w ośmiu finałach – we wszystkich wygrywając. Po raz ostatni zwyciężyli w 2022 roku, kiedy pokonali Liverpool 1:0.
Dużo gorzej w Lidze Mistrzów wygląda dorobek Borussi Dortmund. Drużyna z Zagłębia Ruhry na Wembley powalczy o drugi tytuł dla najlepszej drużyny na świecie. Jedyne zwycięstwo w finale odnieśli w sezonie 1996/1997, pokonując Juventus 3:1. Do ostatniego meczu Ligi Mistrzów doszli jeszcze w 2013 roku, kiedy to również na Wembley przegrali 1:2 z Bayernem Monachium. Powtórzenie sukcesu z 1997 roku wydaje się bardzo mało prawdopodobne, ponieważ za BVB słabo sezon ligowy. W Bundeslidze zajęli najgorsze miejsce od wielu lat – zakończyli zmagania na piątym miejscu. Ostatni raz na gorszej pozycji byli w sezonie 2014/2015. Wtedy klub z Niemiec zajął siódme miejsce w ostatnim sezonie Juergena Kloppa.
Samo spotkanie będzie również ciekawe ze względu na Jude’a Bellinghama. Jest to piłkarz, który latem poprzedniego roku przeniósł się z Borussi właśnie do Realu za 120 mln euro. Co prawda, w Niemczech Anglik nie zdobył tyle bramek, co w Realu Madryt, aczkolwiek był liderem środkowej strefy boiska i dużo dawał drużynie. W Hiszpanii natomiast talent Bellinghama rozbłysnął jeszcze bardziej – w 28 meczach LaLiga strzelił 19 goli i zanotował 6 asyst. Dla porównania jego statystyki w sezonie 2022/23 wyglądały następująco: 8 bramek i 5 asyst w 31 spotkaniach (był to jego najlepszy sezon w Bundeslidze pod tym względem).
Będzie to również mecz pożegnań, gdyż Toni Kross i Marko Reus rozegrają ostatnie spotkania w swoich drużynach. Niemiecki piłkarz Realu, a więc Kross rozegra ostatni mecz w swojej klubowej karierze. Po zbliżającym się Euro 2024 zakończy on bowiem karierę piłkarską. 34-letni zawodnik jest jednym z najwybitniejszych pomocników w historii futbolu. Po najważniejsze europejskie trofeum w klubowym futbolu sięgał czterokrotnie z Realem Madryt. Tyle samo razy cieszył się z mistrzostwa Hiszpanii. Z Królewskimi zdobył też 1 Puchar Króla, 4 Superpuchary Hiszpanii, 4 Superpuchary UEFA i 5 Klubowych Mistrzostw Świata.
🏆✖️2️⃣2️⃣#GraciasKroos | @ToniKroos pic.twitter.com/zyqHgfooo1
— Real Madrid C.F. (@realmadrid) May 26, 2024
Reus natomiast kariery nie kończy, lecz odchodzi z BVB po 12 latach spędzonych w klubie. Zdobył z nimi pięć trofeów – dwa Puchary Niemiec i trzy Superpuchary Niemiec. W gablocie zabrakło jednak miejsca na nagrodę za zwycięstwo w Bundeslidze. Razem z Borussią Reus może jednak w tym sezonie sięgnąć po wygraną właśnie w Lidze Mistrzów. Co ciekawe, Niemiec jest jednym z dwóch piłkarzy z Dortmundu, który pamięta przegrany finał z 2013 roku. Drugim takim zawodnikiem jest Matts Hummels.
One last dance 🕺#UCLfinal pic.twitter.com/iXKz9zUoer
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) May 31, 2024
Droga Realu Madryt do finału
Królewscy w fazie grupowej trafili do grupy C. Tam przyszło im rywalizować z Napoli, Bragą i Unionem Berlin. Na 6 rozegranych meczów, hiszpańska drużyna wygrała wszystkie spotkania (4:2 i 3:2 z Napoli; 3:0 i 2:1 z Bragą; 1:0 i 3:2 z Unionem Berlin). W ten sposób bez większych problemów awansowali do dalszej fazy turnieju.
W 1/8 finału przyszło im się zmierzyć z kolejną niemiecką drużyną – tym razem z RB Lipsk. Na wyjeździe wygrali 1:0, natomiast w rewanżu na Satntiago Bernabeu zremisowali 1:1. Z kolei w ćwierćfinale Królewscy wyeliminowali po bardzo ekscytujących meczach obrońcę tytułu i głównego faworyta do triumfu w całych rozgrywkach – Manchester City. W meczu w Madrycie padł remis 3:3, w Manchesterze znów remis, tym razem 1:1, rywalizacja zakończyła się więc konkursem rzutów karnych, w których 3:4 wygrali Los Blancos, po tym, jak karnych dla angielskiej drużyny nie wykorzystali Bernardo Silva i Mateo Kovacić. Dla Królewskich nie trafił jedynie Luka Modrić.
Półfinał to już kolejny pojedynek z klubem grającym na co dzień w Bundeslidze. Zagrali bowiem dwumecz z Bayernem Monachium. Na Allianz Arenie w Niemczech mecz zakończył się remisem 2:2, choć do 83 minuty prowadził Bayern. Wówczas bramkę wyrównującą dla Realu strzelił Vinicius Jr., który pewnie wykorzystał rzut karny. Rewanż w Madrycie miał jeszcze bardziej dramatyczny przebieg. W 68 minucie gola dla ekipy z Monachium zdobył Alphonso Davies, przybliżając w ten sposób swoją drużynę do awansu. Kluczowym momentem tego meczu okazało się wejście na boisko Joselu w 81 minucie. Hiszpański napastnik zanotował dublet – w 88 i 91 minucie zapewniając Realowi prawo do gry w wielkim finale.
Droga Borussi Dortmund do finału
Niemiecki klub w fazie grupowej trafił do grupy F. Podopieczni Edina Terzicia zagrali w tzw. grupie śmierci z Paris Saint-Germain, Milanem i Newcastle. Zwyciężyli w tej bardzo trudnej grupie. Odnieśli przy tym tylko jedną porażkę – z późniejszym rywalem półfinałowym PSG (0:2), a także dwa remisy – również z PSG (1:1) oraz z Milanem (0:0). Dwukrotnie pokonali natomiast Newcastle United (1:0 i 2:0) oraz raz Milan (3:1).
1/8 finału Ligi Mistrzów to mecze z PSV Eindhoven – w pierwszym starciu w Holandii padł remis 1:1, natomiast w rewanżu w Niemczech Borussia wygrała 2:0. Mecze ćwierćfinałowe to z kolei potyczka BVB z Atletico Madryt. Oba spotkania przyniosły bardzo dużo emocji i wiele bramek. Na Wanda Metropolitano lepsza była drużyna gospodarzy, która wygrała 2:1. W rewanżu na stadionie Borussi to właśnie niemiecki klub był triumfował, zapewniając sobie awans do półfinału. Kluczowe okazały się minuty 71 i 74. Wówczas Jana Oblaka pokonali Niclas Füllkrug i Marcel Sabitzer. Do tamtego momentu był remis 2:2 i to Atletico było bliżej 1/2 finału, jednak ostatecznie podopieczni Diego Simeone musieli uznać wyższość rywali.
W następnej fazie LM Borussia zagrała po raz kolejny z PSG. I o ile w fazie grupowej nie udało im się pokonać francuskiej drużyny, to w półfinale byli już dwukrotnie lepsi. Najpierw na Signal Iduna Park zwycięstwo 1:0 BVB zapewnił Niclas Füllkrug. W stolicy Francji mecz zakończył się takim samym rezultatem, a bramkę dla ekipy Terzicia zdobył Matts Hummels. Było to duże osiągnięcie dla niemieckiego klubu, zwłaszcza że faworytem dwumeczu było PSG.
Najważniejsze informacje o finale
Początek spotkania w sobotę 1 czerwca o godzinie 21:00. Na sędziego meczu na Wembley wybrano Słoweńca Slavko Vincicia. Finałowe stracie pomiędzy Realem a Borussią transmitowane będzie na antenie Polsatu, Polsatu Sport 1 oraz Polsatu Sport Premium 1.
🥰🏆#UCLfinal pic.twitter.com/CM80Pib9s4
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) June 1, 2024
Przewidywane składy (według oficjalnej strony UEFA):
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Nacho, Rüdiger, Mendy; Valverde, Kroos, Camavinga; Bellingham; Rodrygo, Vinícius Jr.
Borussia Dortmund: Kobel; Ryerson, Hummels, Schlotterbeck, Maatsen; Can, Sabitzer; Adeyemi, Brandt, Sancho; Füllkrug