Wernisaż wystawy #10latpo
Written by Redakcja on 14 grudnia 2019
W piątkowy wieczór, w budynku Instytutu Sztuk Wizualnych UJK, odbył się wernisaż wystawy absolwentów ISW, noszącej nazwę #10latpo. W wystawie udział biorą absolwenci rocznika 2004/09. Artyści prezentują różne techniki i tematy, jednak dzieła powstały specjalnie na tą jubileuszową okazję. W wystawie udział biorą Daria Maroń-Ptak, Dominika Osman, Katarzyna Nawrocka, Marcin Lubera, Marcin Norbert Michalski, Monika Nogieć, Przemysław Suliga i Zuzanna Starzyńska.
Wystawę otworzyła dr Katarzyna Ziołowicz, dyrektor Instytutu Sztuk Wizualnych.
„W tym roku zaczynamy obchody 20-sto lecia Instytutu Sztuk Pięknych, obecnie Sztuk Wizualnych, i to jest rzecz, która jest dla nas najcenniejsza. (…) Dotarło do mnie, że to 20 lat to jest także 20 lat mojej historii w tym miejscu (…) To co Wy kojarzycie nawet teraz, to kojarzycie wykładowców, kojarzycie pracownie, macie swoje wspomnienia, bo to są najfajniejsze lata kiedy człowiek studiuje. (…) I to jest właśnie piękne, że ludzie powracają do tego miejsca.”
Dodała również, że bardzo ważne jest dla niej to, że absolwenci wciąż realizują się jako artyści. Zwróciła uwagę na to, że osoby z artystyczną duszą muszą tworzyć aby funkcjonować w codziennym życiu.
Kurator wystawy, Przemysław Suliga, wyznał, że razem z pozostałymi twórcami, spotykają się co rok w pierwszą sobotę lipca i rozmawiają o swoim życiu, o tym czym się zajmują oraz o sztuce i tym co ich cieszy. Przyznaje, że wspomnienia z czasów studenckich są nieodłącznym elementem tych spotkań. Studia połączyły ich na tyle, że chociaż ścieżki artystyczne są różne, to przyjaźń artystyczna pozostała. Kultywują ją już od 10 lat. Wystawa ma podsumować ten mały jubileusz. Przyznaje, że chociaż nie wszyscy z ich rocznika zdołali podjąć się współtworzenia tego wydarzenia, to uważa, że wystawa jest kompletna i multidyscyplinarność jest jej wielką zaletą. Przemysław Suliga ze szczególnym sentymentem wspomina pracownię rzeźbiarską – „Tam był zawsze najpiękniejszy klimat, najwięcej się działo, to miejsce tętniło życiem, takim życiem towarzyskim ale też artystycznym, tam zawsze była praca. (…) Zawsze nasze drogi po zejściu ze schodów prowadziły w lewą stronę. Rzeźba na tej wystawie ma mocne korzenie.”
Pomimo wyraźnych powiązań z rzeźbą, prace obejmują również malarstwo i fotografię.
Specjalnie dla Radia Fraszka, o swoich pracach wypowiedział się Marcin Michalski, z wykształcenia rzeźbiarz, z zamiłowania fotograf – „Pierwsza część mojej wystawy zaprezentowana była na Przedwiośniu czyli przeglądzie plastycznym organizowanym przez kieleckie Biuro Wystaw Artystycznych. Tam zaprezentowałem kilka z prac, natomiast większość była na wystawie Granice w Tarnobrzegu, gdzie prezentowali się również artyści m.in. z Ukrainy i ze Słowacji. Te prace tutaj to kontynuacja. Roboczo nazwałem ten cykl Neocybercoś. Jest to poszukiwanie formy w tym co nas otacza, w światłach ulicy. Jest to takie tkanie ze światła”- wyjaśnił artysta. Zapytany o to jak przez 10 lat zmienił się ISW stwierdził, że różnice są wyraźnie widoczne, chociaż nie zawsze idą w tą stronę, której jako rzeźbiarz by sobie życzył – „Jesteśmy 10 lat po, więc dużo się zmieniło jeśli chodzi o pracownie komputerowe i projektowe, natomiast zupełnie się nie zmieniła rzeźba czyli moja macierzysta dziedzina i specjalizacja. Wydaje mi się, że została zmarginalizowana. Uważam, że rzeźba daje dobrą podstawę aby wyjść do innych postaw plastycznych, nawet jeśli się nie będzie miało z tym styczności. Baza pedagogiczna też jest dobra, bo w tym momencie prowadzę zajęcia w domu kultury i ta uczelnia dała mi takie uprawnienia.”
Na wernisażu obecna była również dziekan Wydziału Sztuki, dr hab. Ewa Robak – „Ja z innej strony dotykam sztuki, jednak to co jest wspólne dla muzyków i plastyków to z pewnością pozytywne uzależnienie bez którego nie da się żyć. Wyobrażam sobie, że zarówno muzyk jak i plastyk nie są w stanie sobie odmówić tworzenia. Bardzo się cieszę, że państwo zostaliście u nas sztuką zarażeni i tak dobrze o nas świadczycie” – podsumowała.
Prace można oglądać w Galerii za Rogiem przy ulicy Podklasztornej 117, w budynku Instytutu Sztuk Wizualnych.