Świadomość manipulacji. Recenzja filmu „Dylemat społeczny” (2020)
Written by Redakcja on 28 kwietnia 2022
Dylemat społeczny (2020) to film dokumentalny Netflixa w reżyserii Jeffa Orlowskiego. Oczywiście do produkcji tego materiału przyczyniło się wiele osób, m. im. Davis Combee, Vickie Curtis, którzy, razem z Jeffem Orlowskim, odpowiadali za scenariusz. To połączenie dokumentu z dramatem, który ukazuje groźne skutki ludzkiego wpływu na sieci społecznościowe. Problem najlepiej zauważają ich twórcy — eksperci ds. technologii – czytamy na platformie producenta.
W mojej opinii film ma dość ciekawą formę. Na początku wszystko jest owiane tajemnicą, trudno się zorientować o co chodzi. Wypowiedzi ekspertów są dość długie i zawiłe, dostajemy bardzo dużą ilość danych, które swoją drogą są abstrakcyjne. Później, między wypowiedziami widzimy życie przeciętnej, amerykańskiej rodziny. Ten zabieg obrazuje istotę problemu — jak uzależnienie od telefonu, informacji, mediów społecznościowych wpływa na relacje międzyludzkie i nasze samopoczucie.
Wspomnianymi ekspertami są osoby, które przyczyniły się do sukcesów takich platform jak: Google, Facebook, Twitter czy Pinterest. Każdy z nich czuje poczucie odpowiedzialności, za to, w którym kierunku zmierza świat mediów i ludzka psychika. Jedna z osób przyznała, że tworząc platformę myślała, że działa dla dobra ogółu, a okazało się, że jest wręcz przeciwnie. Oprócz tego, w dokumencie wypowiadają się informatycy oraz psycholodzy.
„Dylemat społeczny” to interesująca produkcja, dlatego do obejrzenia nakłoniłam też swoją mamę. Jednak nasze reakcje i przemyślenia są przeciwstawne! Pamiętam, że zapytała – Nie masz wrażenia, że przez te telefony i Internet dużo nas omija? Jak najbardziej mogę się z tym zgodzić. Dzięki mediom społecznościowym np. wiemy, co dzieje się u naszych znajomych z podstawówki, mimo że nie zamieniliśmy ani słowa do kilku lat. Jesteśmy tak zaabsorbowani tym, co dzieje się w świecie online i życiu innych (często obcych) osób, że zapominamy o tym, że czas nadal płynie. Dokument uświadamia ten fakt dość dosadnie.
Wobec tego, że jestem osobą z pokolenia Z, interesuje mnie działanie mediów społecznościowych od „kuchni” i miałam okazję tworzyć treści w social media, z niektórych rzeczy – jak na przykład algorytmy, zdawałam sobie sprawę. Jednakże na świecie, z pewnością, jest wiele osób, które nie potrafią sobie poradzić z uzależnieniem i co gorsza, nie są świadome, że są manipulowane przez aplikacje społecznościowe.
W przeciwieństwie do mojej mamy, film mną nie wstrząsnął. Owszem, „Dylemat społeczny” skłania do przemyśleń. Pojawia się tam kilka poważnych i pesymistycznych scenariuszy dla naszej cywilizacji, ale jest też mowa o nadziei. Podobały mi się rady na temat tego, jak każdy z nas może zmienić tą dramatyczną sytuację. Co ważne, w mediach to my wybieramy ludzi, których obserwujemy. To na podstawie naszych kliknięć są wybierane proponowane treści, dlatego dużo zależy od naszej odpowiedzialności i samodzielnych wyborów.
Film dokumentalny Netflixa „Dylemat społeczny” mogę polecić zarówno studentom dziennikarstwa, studentom psychologii, osobom tworzącym treści w Internecie, ale też młodzieży i rodzicom. Żyjemy w zinformatyzowanych czasach i uważam, że każdy powinien mieć świadomość jak wpływa na nas świat Internetu.
ES
Źródło zdjęcia: Pexels