Current track

Title

Artist

Current show

Current show

Upcoming show


Student, artysta, debiutant — Maroni i jego pierwszy singiel już w eterze

Written by on 16 maja 2025

Na naszym uniwersytecie nie brakuje osób, które z pasją realizują swoje marzenia. Jednym z nich jest Marek Saramak, pseud. Maroni – student V roku Instytutu Muzyki Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, który zadebiutował dziś premierą swojego pierwszego singla. O jego drodze muzycznej oraz o jego utworze mieliśmy również okazję porozmawiać w audycji „Rozmowy Light”.

Niedawno mieliśmy okazję gościć w naszym studiu radiowym utalentowanego gościa. Marek Saramak student V roku IM UJK opowiedział w rozmowie o swojej drodze muzycznej, o tym, jak to wszystko się zaczęło oraz jak to się stało, że trafił na studia do Kielc.

Podczas rozmowy poznaliśmy przyczynę wyboru pseudonimu artystycznego.

Stwierdziłem, że zacznę wydawać pod pseudonimem Maroni. Bo sobie tak myślę,  kto zapamięta Marka Saramaka? A jednak jak zawsze jest jakiś pseudonim, to gdzieś w jakiś sposób to trafia do głowy… – wspominał w rozmowie Maroni.

Maroni podzielił się z  nami również tym, jak wyglądały jego początki w muzyce.

Jeżeli chodzi o muzykę, to ona wcale się nie pojawiła pierwsza. Najpierw byłem zafascynowany koncertami, samą istotą tego, jak wygląda koncert. A ta muzyka gdzieś cały czas się pojawiała. No i tak stwierdziłem, że no dobra, okej, ale co? Będziesz stał na scenie i co będziesz robił? Więc pasowałoby może śpiewać. Natomiast już tak na poważnie, kiedy stwierdziłem, że fajnie by było zacząć to robić, powiedzmy profesjonalnie, to miałem 16 lat i wtedy trafiłem do zespołu muzycznego u mnie w szkole (…) Nasz nauczyciel, pan od biologii, prowadził ten zespół. To właśnie on wyszedł z taką inicjatywą, czy ktoś może śpiewa, gra na jakimś instrumencie. No i powiedziałem właśnie, że śpiewam i tak to poszło. – opowiadał dalej Marek.

Podczas rozmowy, artysta zdradził kulisy pracy nad swoim koncertem dyplomowym, który odbędzie się 03.06.2025 roku o godzinie 18:00 w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach.

 Jeżeli chodzi o czas realizacji, pomysł na takie wydarzenie i jakieś początki działania, no upatrywałbym na początek sierpnia tamtego roku.  No czyli wychodzi już, że jest to jakieś 9-10 miesięcy pracy i to takiej powiedziałbym, że konkretnej. Pomimo tego, że zajęcia, życie prywatne to zdołałem jeszcze poświęcić swój wolny czas na ogarnięcie tego.Wszystko to sprawia mi naprawdę ogromną frajdę. Momentami, wiadomo, też nie jest to łatwe i czasem pojawiają się jakiegoś różnego rodzaju załamania, że mówię, o nie, po prostu ile jeszcze można i to idzie nie tak. Później robi się jakiś obrót sprawy i wstaję rano i się okazuje, że wszystko działa (…)  – wspominał Maroni.

Maroni podzielił się również wspomnieniami z kulis powstawania jego debiutanckiego singla „My last dance”.

Ogólnie takie demo stworzyłem w 2019 roku. Tak więc już sam singiel trochę ma i przez ten czas gdzieś tam miał możliwość, żeby się uleżeć. To też jest fajne, bo widzę go z perspektywy czasu. Kiedy zaczynałem pisać piosenki, nie do końca miałem też pojęcie, jak to ogarnąć pod takim technicznym kątem. Robiłem coś, co serce mi podpowiadało i nie zastanawiałem się nad tym, czy to jest też poprawnie technicznie. Teraz mam fajne spojrzenie na to, żeby móc sobie odświeżyć ten numer i jeżeli coś jest nie tak, to też mogę skontaktować się z kimś, kto zna się na tym lepiej ode mnie. Wtedy ta osoba mi powie, czy to jest w porządku, czy nie. To myślę, że taki czas jak najbardziej jest dobry na to, żeby ten utwór był już naprawdę tak dokręcony do ostatniej śrubki. – mówił dalej Maroni.

Już 16.05 o godzinie 19:00 na kanale YouTube Maroni przedstawi swój debiutancki utwór. O odczuciach co do singla student podczas rozmowy wspominał:

Najlepiej to wychodzi, jak utwory są typowo autentyczne, pisane przez osobę, która gdzieś ma tam różnego rodzaju odczucia czy jakieś wydarzenia w swoim życiu. Jak najbardziej są to rzeczy związane ze mną. I też myślę, że piosenka jest dość uniwersalna. Myślę, że każdy prędzej czy później gdzieś spotyka się w swoim życiu z takim najgorszym obliczem samego siebie, gdzie zaczyna dostrzegać jakieś swoje błędy. Też może dochodzi wtedy już do takiego jakiegoś auto sabotażu, który prowadzi cię i zaczynasz czuć, że nie masz tej kontroli nad swoim życiem. Zaczynasz coraz to bardziej czuć i  bić się właśnie z tymi wewnętrznymi demonami. I w takim myśleniu doszedłem do wniosku, że może warto byłoby zrobić to trochę inaczej. Oswoić się z nimi, dać im miejsce na to, żeby sobie zaistniały, bo może wtedy właśnie będę miał taką okazję, żeby nazwać je po imieniu. I wtedy nie będzie to miało tak negatywnego wpływu.

Więcej o drodze muzycznej Maroniego, o trudnościach łączenia studiów z tworzeniem muzyki oraz o jego singlu posłuchacie w podcaście audycji „Rozmowy Light”. Dodatkowo, po rozmowie i krótkiej zapowiedzi usłyszycie również jego debiutancki singiel „My last dance„.


Reader's opinions

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *


Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.