Potrójny wernisaż w Biurze Wystaw Artystycznych
Written by Redakcja on 6 grudnia 2019
Nietypowy, bo potrójny, wernisaż odbył się dzisiaj w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych. Jest to nie lada gratka dla pasjonatów sztuki, ponieważ na wystawach można podziwiać różne koncepcje wizualne, od malarstwa do alternatywnych technik fotograficznych. Wśród wystawiających się artystów jest kielczanin – Marcin N. Michalski. Wszystkie trzy wystawy będą otwarte dla zwiedzających od dzisiaj do 31 grudnia.
Constans – taką nazwę nosi wystawa malarstwa Roberta Motelskiego. Artysta, jak sam o sobie mówi, spod Warszawy. Absolwent Europejskiej Akademii Sztuki w Warszawie. Dyplomanta cenionej w środowisku artystycznym profesor, Barbary Szubińskiej. Obrazy maluje w technice akryl oraz olej na płótnie. Ich treść jest jednak niemal graficzna i zredukowana. Autor nie wstydzi się minimalistycznego piękna, a swoje motywy sprowadza do formy i znaku. Wystawa Roberta Motelskiego w BWA w Kielcach jest szczególna, ponieważ zgromadzona została na nią jak dotychczas największa ilość obrazów malarza.
-Na tej wystawie pokazane są obrazy ostatnie, które powstały w trakcie ostatnich kilku lat (…) Wcześniej malowałem obrazy odnoszące się do natury i zaprojektowałem idealne drzewa – mówi Robert Motelski w swojej mowie na otwarciu wystawy. Obejmuje ona kilka cykli przedstawiających drzewa, góry, rozgwieżdżone niebo, wodę i światło. To tej ostatniej tematyce artysta poświęca teraz czas.
-Największym cyklem jest cykl 'Światło’. Jeden z cykli, który najbardziej odzwierciedla to nad czym teraz pracuje, czyli abstrakcja i puryzm inspirowane naturą, poprawianą na język malarski. (…) Część obrazów powstała całkowicie z wyobraźni gdzie stworzyłem idealne krajobrazy, idealną wodę. – wyjaśnia artysta.
Następna, otwarta dziś wystawa, gromadzi prace wielu artystów, których połączył wspólny cel. Kuratorzy Damian Ganszczyk i Janusz Drobisz zwracają uwagę, iż prezentowane zbiory to pokłosie Festiwalu fotografii w technikach dawnych i alternatywnych, który odbył się w marcu bieżącego roku w Zabrzu. Przypominają, że gdy cztery lata temu po raz pierwszy organizowali Festiwal, była to jedyna taka impreza w Polsce, gdzie pasjonaci technik dawnych mogli wspólnie zaprezentować się szerszej publiczności. Za sukces uważają również to, że od tamtego czasu w kraju funkcjonuje już kilka takich wydarzeń, między innymi w Gdańsku i Warszawie. Kuratorzy podkreślają, że ich wystawę należy podzielić na dwie działające obok siebie. Pierwszą tworzą artyści: Roman Baran, Łukasz Brzeziński, Paweł Chilecki, Monika Cichoszewska, Martyna Dymek, Grzegorz Florek, Szymon Florek, Damian Ganszczyk, Sylwia Gąsienica-Kościelny, Maciej Głowaczewski, Arkadiusz Gołosz, Edward Grządziel, Klaudia Hałas, Weronika Hulin, Tomasz Jaczewski, Justyna Jasica, Patrycja Kamińska, Kordian Kloc, Krzysztof Kozłowski, Przemysław Kruk, Kasia Kalua Kryńska, Agata Kryś, Aleksandra Marcisz, Szymon Michna, Dominik Miklaszewski, Mirosław Miranowicz, Natalia Miśkowiec, Jakub Mlost, Karolina Możdżeń, Kamil Myszkowski, Alicja Nowacka, Aleksander Orszulik, Kordian Pawlak, Nikola Pietrzyk, Wojciech Potocki, Małgorzata Sajkiewicz-Kręt, Karina Ska, Oliwia Skupień, Rafał Solski, Patrycja Sorychta, Krzysztof Strzoda, Mirosław Surzyn, Krzysztof Szlapa, Gabriela Szubert, Sławomir Śliwka, Magdalena Wanat, Tomasz Warzyński, Dariusz Zakrzewski, Paweł Żemełko. Tworzą oni w różnych technikach alternatywnych, takich jak: ambrotypia, bromolej, brąz Van Dyke’a na szkle, cyjanotypia, guma chromianowa, gumolej, fotogram, fotografia litowa, fotografia otworkowa, luksografia, papier solny, platynotypia/palladotypia, pseudosolaryzacja, pigment Mortensena czy polaroid transfer. Autorzy nie mają wspólnego tematu, jest to luźna prezentacja ich prac gdzie nacisk położony został na efekt końcowy na jaki pozwala wybrana technika. Wystawa łączy artystów zarówno początkujących jak i tych już cenionych w środowisku. Jednak jak podkreśla Damian Ganszczyk, wszyscy są tu równi.
Druga wystawa natomiast, to kontrapunkt. Autorką „Reminiscencji” w całości jest Iwona Germanek, a techniki w których wykonane zostały prace to tylko pretekst do stworzenia świadomej i samodzielnej wystawy.
-Tematem mojej wystawy były reminiscencje. (…) To się wzięło stąd, że gdy poproszono mnie o wzięcie udziału w wystawie (…) byłam mocno osadzona w fotografii archiwalnej i pomyślałam, że każda fotografia jest już wspomnieniem samym w sobie i budowałam tą wystawę w oparciu o własne wspomnienia i nie tylko. (…) Myślę, że cząstkę siebie może w tej wystawie odnaleźć. – powiedziała Iwona Germanek.
Otwarcia swojej wystawy dokonał także Marcin N. Michalski. Kielecki artysta, absolwent dawnego Wydziału Pedagogicznego i Artystycznego Uniwersytetu Jana Kochanowskiego na kierunku edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych gdzie specjalizował się z małych form rzeźbiarskich. Marcin Michalski ukończył również kieleckie liceum plastyczne.
-Ten cykl odnosi się do takich bardzo przypadkowych, zastanych okoliczności, które artysta wyłapuje, wyszukuje lub jest ich świadkiem. – powiedziała kurator wystawy, Magdalena Leśniak.
-Jest to cykl PHOTOmini, który wymyśliłem parę lat temu. On się zrodził z braku narzędzia. Do wykonania tych zdjęć użyłem prostego aparatu i to się nie zmieniło. Od wielu lat zmieniło się tylko to, że ten sprzęt zamieniłem na telefon. – wyjaśnił autor wystawy. Wspomina również o zestawieniu jego wystawy, z wystawą stworzoną za pomocą dawnych technik:
-Moja wystawa jest w zupełnie inną drogę, używam całkowicie nowoczesnego sprzętu jakim jest telefon i jest to też wydruk cyfrowy więc mi osobiście się bardzo podoba to zestawienie. (…) Jest to materiał, który powstał w przeciągu dwóch lat i (…) to są rzeczy, które są w zasięgu zainteresowania. (…) Mają państwo okazję zobaczenia tego co fotograf widzi w podróży, w pracy, jego codzienność, ale w sumie pasują do konwencji różnych obrazów, różnych sytuacji i różnych chwil. – dodał Marcin Michalski.
Wystawy oglądać można do 31 grudnia w Galeriach Górnej, Dolnej i Małej kieleckiego Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach.