Nie miłość, lecz zguba – ,,Kiedy nadciąga mgła”

Choć początkowo miałam zamiar sięgnąć po klasykę gotyckiego horroru, los pokierował mnie ku tytułowi, o którym krążyło wiele różnych opinii. „Kiedy nadciąga mgła”- książka reklamowana jako romantyczna opowieść o miłości, okazała się być gotycką tragedią o kobiecej samotności, zniewoleniu i złudzeniu wolnej woli.

Dziewczyna, która tam nie pasowała

Główna bohaterka powieści – Lucy Westenra, to młoda dziewczyna z dobrego domu, która jest pełna sprzeczności. Zafascynowana śmiercią, zagubiona w żałobie i ograniczana przez normy społeczne, nie potrafi pogodzić się z losem, który przygotowano dla niej od kołyski. Ma być grzeczną, delikatną damą, wyjść za mąż, urodzić dzieci i zająć się domem. Tymczasem ona marzy o świecie, podróżach i wolności, czyli o wszystkim, czego nie może zaznać. Wewnętrzny konflikt Lucy staje się osią napędzającą całą historię. Rozdarta między powinnością a pragnieniem, próbuje żyć w dwóch rzeczywistościach jednocześnie. I choć stara się zadowolić wszystkich, łącznie z samą sobą, ostatecznie wszystko traci.

Niewidzialne kajdany

W trakcie przeglądania opinii innych czytelników zauważyłam, że spora ich część nie przepadała za brakiem zdecydowania głównej bohaterki. Ja jednak czułam głębokie zrozumienie dla jej sytuacji. Akcja książki toczy się w czasach, gdy kobieta nie mogła funkcjonować samodzielnie, a wszystko co posiadała zależało w pełni od mężczyzny. Lucy nie mogła pozwolić sobie na bunt, jeśli nie chciała skazać siebie i swojej matki na nędzę. Jej chęć pogoni za marzeniami była mocno tłamszona przez realia świata, w którym żyła. To rozdarcie pomiędzy głosem serca a przetrwaniem czyni ją w moich oczach postacią tragiczną, a nie irytującą.

Dracula jako wilk w owczej skórze

Punktem zwrotnym w życiu Lucy staje się sen, w którym spotyka tajemniczego mężczyznę bez twarzy. Od tego momentu jej los zaczyna się splatać z losem Draculi. Tajemniczego, eleganckiego hrabiego, który pojawia się w mieście i wzbudza ogromną sensację. Lucy, oczarowana, ale jednocześnie ignorowana przez mężczyznę, coraz mocniej wikła się w tą dziwną relację.

Dracula nie jest jednak typowym „zainteresowaniem miłosnym”. Raczej manipulatorem, który igra z emocjami bohaterki. Nie traktuje Lucy jak równej sobie, lecz jak eksperyment. Z premedytacją sprawdzając, jak daleko może się posunąć dziewczyna, będąc w desperacji. W kulminacyjnym momencie ujawnia jej, że cała ich relacja była tylko zabawą do zabicia czasu, a ona sama po tym jak odegrała show, przestała być interesująca. Obwinia Lucy za jej własny los argumentując, że do niczego jej nie zmuszał.

Niepotrzebne elementy

Największym minusem tej książki były dla mnie sceny erotyczne. Nie dlatego, że zostały źle napisane, ale dlatego, że były całkowicie zbędne. W żaden sposób nie rozwijały one fabuły ani bohaterów. Gdyby je usunąć z historii, opowieść zyskałaby dużo bardziej na spójności i sile przekazu.

Podsumowanie

„Kiedy nadciąga mgła” nie jest romansem. To gotycka opowieść o kobiecie, która próbowała żyć na własnych warunkach w świecie, który jej tego zabronił. Z pozoru to historia o wampirach, ale w istocie to refleksja nad kobiecą samotnością, społecznymi oczekiwaniami i niemożnością wyrwania się z roli, którą ktoś inny dla nas napisał. Nie jest to książka idealna dla każdego, ale zdecydowanie warto dać jej szansę.