Najtrudniejszy egzamin w życiu koreańczyka czyli o koreańskiej maturze

W prawie każdym kraju na świecie po danym okresie edukacji obowiązuje egzamin dojrzałości, do którego w zależności od zasad można dobrowolnie podejść. W Korei Południowej egzamin państwowy to tak zwany Suneung (수능) i jest uważany za jeden z najtrudniejszych na świecie.

Koreańska matura zaczyna się w listopadzie, a sam egzamin trwa osiem godzin. Przystępuje do niej tysiące uczniów liceum, którzy przygotowali się na to całe swoje życie. Gdy spojrzy się na system edukacji w Korei Południowej, można zauważyć pewien schemat, którego trzymają się uczniowie. Rano wcześnie zaczynają zajęcia trwające mniej więcej do godziny piętnastej lub szesnastej, następnie dodatkowe zajęcia w szkole, po godzinie osiemnastej udają się do akademii, gdzie udzielaną są im korepetycje, wracają do domu koło dwudziestej, zjedzą coś na szybko, a następnie muszą zająć się pracą domową. Brzmi strasznie, ale takie są realia ich życia, często też rodzice zgłaszają dziecko do uczestnictwa w różnych aktywnościach tylko po to, aby mogły dostać się na dobrą uczelnię. Celem ich życia są dobre studia na uniwersytetach w Seulu, najlepiej na tych, które są wysoko w rankingach.

Warto również spojrzeć na psychikę uczniów, którzy całe swoje nastoletnie życie układają pod jeden schemat. Oczywiście, że są przepracowani, często też manipulują nimi różne emocje jak smutek, zazdrość, czy złość. Wiele razy kierują nimi emocje związane z sytuacją rodzinną, finansową, którą poprawić mogą jedynie dobrymi studiami, a zaraz po nich dobrą pracą na wysokim stanowisku. Stresujące życie powoduje masowe samobójstwa w tym kraju, młodzież nie wytrzymuje presji i odbiera sobie życie, co nie powinno w ogóle mieć miejsca. Jednak koreańskie społeczeństwo kieruje się wyznaczonymi zasadami, utartymi tradycjami, przez co często zdrowie dziecka jest stawiane niżej, niż jego nauka i przyszłość.

Wracając do samego przebiegu egzaminu, wygląda to w następujący sposób. Koreańscy uczniowie zaczynają swój dzień egzaminu od osiemdziesięciu minut na język koreański, po tym mają matematykę, która trwa sto minut, następnie jest język angielski i na niego jest wyznaczone siedemdziesiąt minut, a reszta zostaje na egzamin przyrodniczy czy np. na egzamin z historii sztuki. Oczywiście również znajdzie się przerwa na posiłek i uzupełnienie płynów. Z perspektywy ucznia w Polsce egzamin w Korei Południowej wydaje się przerażający i trudny, mimo to wiele Koreańczyków jednak potrafi się z nim uporać.

Sytuacja w kraju podczas koreańskiej matury wygląda dość ciekawie i imponująco, ponieważ rząd ogranicza wtedy ruch w mieście do minimum, gdzie znajdują się licea. Zawieszane są loty, oczywiście nie wszystkie, zamykane są niektóre ulice, czy ruch na ulicach zmienia się wtedy na taki, aby Koreańczyk mógł łatwo dotrzeć na swój egzamin. Jest też bezwzględnie cicho oraz spokojnie, ponieważ uczniowie muszą oddać się w pełni swojemu egzaminowi, od którego jakby nie patrzeć – zależy jego przyszłość. Pod tym względem Korea Południowa naprawdę mi imponuje, kraj który, dba o uczniów jest naprawdę dobrym krajem, lecz wiadomo, nie wszystko jest tak piękne, jak to opisują.

Ciekawym, a zarazem miłym aspektem podczas egzaminu jest masa transparentów trzymanych przez znajomych, czy rodzinę przy wejściu do szkoły z samego rana. Transparenty mają do przekazania motywujące wiadomości dla uczniów. Również życzą im powodzenia, czasami zdarza się również catering, który przekazują swoim pociechom rodzice, aby móc okazać im również w taki sposób wsparcie. Jest to naprawdę miłe i kochane ze strony bliskich, nawet mały gest może sprawić, aby dana osoba podniosła się na duchu, a w szczególności w takiej sytuacji.

Mimo wszystko koreańska matura jest trudna, stresująca i bardzo wymagająca. Okazywanie wsparcia, czy miłości rodziców często nie zastępuje tym uczniom straconego nastoletniego życia na nauce, oczywiście nie każdy musi myśleć, że jest to stracony czas. Egzamin ten został stworzony po to, aby móc dostać się na studia i nawet pomimo tylu udogodnień koreański rząd powinien również spojrzeć na psychikę koreańskiej młodzieży, która w wielu przypadkach jest przemęczona. Egzamin dojrzałości może dostarczyć pewnych informacji o uczniu na temat jego zdolności przyswajania wiedzy i wykorzystania jej później w np. rozwiązywaniu zadań. Warto pamiętać, że jednak nie jest to żaden wyznacznik dojrzałości czy poziomu inteligencji danego ucznia.