Musiała kilka razy walczyć o życie – Anna German
Written by Redakcja on 19 grudnia 2023
W historii polskiej muzyki zapisało się wiele piosenkarek, które swoim talentem urzekły miliony osób. Jednak Anna German wyróżniała się na tle innych artystek za sprawą swojego niepowtarzalnego głosu. Anna German była wokalistką o ogromnym talencie, jednak los nie oszczędzał jej dramatycznych przeżyć.
Anna Wiktoria German przyszła na świat 14 lutego 1936 roku w Urgenczu. Niedługo później rodzina Anny przeprowadziła się do Taszkientu. W tym samym czasie mała Ania po raz pierwszy stoczyła walkę o swoje życie, bowiem ciężko zachorowała na dur rzekomy i cudem została odratowana. Niestety to nie był koniec trudnych chwil w życiu rodziny Anny. W 1937 roku, ojciec piosenkarki został aresztowany przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa, po czym w 1938 roku został zamordowany. Kiedy ojciec Anny został aresztowany, jej matka Irma spodziewała się drugiego dziecka. Niestety brat Ani w wieku dwóch lat zmarł na szkarlatynę. W 1942 roku, Irma wyszła za Hermana Bernera – polskiego oficera, i dzięki tej decyzji w 1946 roku Anna wraz z matką i babcią przeniosła się do polski.
Rodzina osiedliła się we Wrocławiu, gdzie młoda Ania uczęszczała do szkoły, a po zdanej maturze rozpoczęła studia geologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim, które ukończyła z wyróżnieniem, co świadczy o tym że przyszła gwiazda estrady była bardzo dobrą studentką, Studia były dla Anny przełomowym czasem, ponieważ to wtedy zaczęła brać czynny udział w akademickim życiu kulturalnym. Występowała w studenckim teatrzyku „Kalambur”, a za namową swojej koleżanki, German zgłosiła się na przesłuchanie we wrocławskiej Estradzie. Tam jej talent został dostrzeżony i młoda piosenkarka dostała angaż na cykl koncertów. Po zakończeniu studiów Anna zdała egzamin na Artystę Estrady, dzięki czemu stała się pełnoprawną piosenkarką.
W tym samym czasie nastały zmiany w życiu osobistym artystki. Jeszcze w czasie studiów Anna poznała swojego przyszłego męża – Zbigniewa Tucholskiego. W parze ze szczęściem prywatnym, szły sukcesy na scenie. W 1963 roku piosenkarka nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie za wykonanie piosenki „Tak mi z tym źle”. Rok później wokalistka wystąpiła na festiwalu w Opolu z piosenką „Tańczące Eurydyki”, gdzie również została nagrodzona. Kolejne lata były pasmem sukcesów. Anna nagrywała kolejne piosenki m.in. „Zakwitnę różą”, „Bal u Posejdona”, czy „Stanęliśmy nad jeziorem”. Piosenkarka koncertowała również za granicą. Największą popularnością cieszyła się w ZSRR, jedna w połowie lat 60. Anna German otrzymała propozycję trzyletniego kontraktu we Włoszech, dzięki czemu pojawiła się szansa na zrobienie światowej kariery, bowiem Anna miała do tego wszelkie predyspozycje. Wokalistka zgodziła się na podpisanie kontraktu i wyjechała do Włoch, gdzie w 1967 roku jako jedyna Polka wystąpiła na Festiwalu Piosenki Włoskiej w San Remo, obok takich gwiazd jak Dalida, czy Adriano Celentano. Do tej pory żadna polska piosenkarka nie powtórzyła tego sukcesu. Wszystko wskazywało na to, że kariera Anny idzie w jak najlepszym kierunku, zaczęła nagrywać płyty w języku włoskim, a także ruszyła w trasę koncertową, jednak rozwijającą się karierę przerwał wypadek samochodowy. W wyniku tego zdarzenia artystka odniosła bardzo poważne obrażenia, które spowodowały bardzo długą przerwę w karierze piosenkarki. W tym trudnym czasie Anna mogła liczyć na wsparcie swojego partnera – Zbigniewa, który nie opuszczał jej na krok.
W 1970 roku, po wygranej walce o swoje życie i zdrowie Anna ponownie zaczęła występować na scenie. Nagrała kolejne piosenki, w tym jedną z najbardziej popularnych z jej repertuaru- „Człowieczy los”. W tym samym czasie wokalistka rozpoczęła koncerty zagranicą. Zmiany nadeszły także w życiu osobistym artystki, ponieważ w 1972 roku Anna German i Zbigniew Tucholski wzięli ślub, a trzy lata później na świat przyszedł ich jedyny syn – Zbigniew junior.
Kolejne lata upływały Annie i jej rodzinie w spokoju, także z tego powodu, że spełniło się marzenie piosenkarki, gdyż udało jej się kupić dom na warszawskim Żoliborzu. Niestety sielanka rodziny nie trwała długo, bo pod koniec lat 70. Anna zaczęła się gorzej czuć, a diagnoza lekarzy była bezlitosna – rak kości. Pomimo choroby, wokalistka nie przestała koncertować i dopóki pozwalały jej siły jeździła w trasy koncertowe po krajach zagranicznych. Pod koniec życia Anna zaczęła być bliżej Boga i zdecydowała się na przyjęcie chrztu świętego, a kiedy choroba już nie pozwoliła jej na występy sceniczne to w domu na magnetofonie nagrywała śpiewane przez siebie psalmy. Artystka postanowiła, że gdy wyzdrowieje to będzie śpiewać wyłącznie w kościele.
Anna German zmarła 26 sierpnia 1982 roku, w Warszawie przegrywając walkę z chorobą nowotworową. Pomimo przedwczesnej śmierci artystki, pamięć o niej nadal trwa. Powstają o niej książki i reedycje jej płyt. W 2012 roku powstał serial o życiu piosenkarki po tytułem „Anna German”, a w rolę wokalistki wcieliła się aktorka Joanna Moro.
Anna German niewątpliwie była wokalistką o niepowtarzalnym głosie. Niestety moim zdaniem w Polsce jej talent nie był do końca doceniany. Być może Polacy nie zdawali sobie sprawy, jak wielki talent ma Anna German. Pomimo tego, że artystka nigdy nie stawała po żadnej ze stron politycznych, to jej kariera w ZSRR budziła wśród Polaków mieszane uczucia. Na szczęście pamięć o piosenkarce jest przez Polaków pielęgnowana i miejmy nadzieję, że piosenki Anny będą wciąż znane wśród następnych pokoleń, ponieważ jak Anna German, nikt nie śpiewał i śpiewać nie będzie.