Chwila o Koronie… podsumowanie sezonu 2021/2022
Written by Redakcja on 7 czerwca 2022
Emocje po pierwszoligowym sezonie Korony Kielce już pomału opadły, a więc pora na podsumowanie. Jak prezentowali się poszczególni gracze „złocisto-krwistych”? Szczegółowe charakterystyki, poniżej.
Konrad Forenc – 35 spotkań, 9 z zachowanym czystym kontem, podstawowy bramkarz Korony, na początku sezonu był mężem opatrznościowym drużyny. Im dalej w sezon, tym bardziej defensywa się kruszyła oraz zdarzały się pojedyncze błędy „Foriego”. Na szczęście w barażach nawiązał do początku sezonu, broniąc bardzo dobrze w spotkaniach z Odrą Opole oraz finałowym z Chrobrym Głogów.
Marceli Zapytowski – 1 mecz w Fortuna 1 lidze, 3 spotkania w Pucharze Polski. Dobre mecze w Pucharze Polski ze Stomilem Olsztyn, Wisłą Płock oraz Górnikiem Łęczna. W meczu z GKS-em Tychy, w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, sfaulował Daniela Rumina w polu karnym i nie obronił „jedenastki”. Był podstawowym zawodnikiem 4-ligowych rezerw. Należy się spodziewać że Marceli zostanie w Kielcach, chociaż pewnie chciałby grać więcej w przyszłym sezonie.
Jakub Osobiński – nie zagrał żadnego oficjalnego spotkania w tym sezonie, w rundzie wiosennej przebywał na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów. Nie rozegrał tam ani minuty. Można się spodziewać że w przyszłym sezonie zostanie również wypożyczony, być może znów do E-winner 2 Ligi.
Adrian Sandach – bez oficjalnego spotkania w pierwszym zespole, w sezonie 2021/2022.
Grzegorz Szymusik – 22 spotkania, przez pewien czas kontuzjowany. W ustawieniu z piątką defensorów, musiał spróbować gry jako trzeci stoper. Dobry sezon „Grzeni” jednego z nielicznych pamiętających spadek z Ekstraklasy.
Adrian Danek – 31 spotkań w lidze oraz 3 Pucharu Polski. Solidny pierwszoligowy zawodnik. 6 żółtych kartek pokazuje że do ostrego faulu uciekał się gdy była tego potrzeba. Do swojego dorobku dorzucił jeszcze 2 gole (wyjazdowe pojedynki w Polkowicach i Opolu). Często mówi się, że zawodnik jest za dobry na 1 ligę a za słaby na Ekstraklasę, zobaczymy czy ta prawda będzie miała zastosowanie. Oby nie.
Piotr Malarczyk – 30 spotkań w lidze, 1 mecz w Pucharze Polski. Wychowanek Korony miał być jej pewnym punktem w defensywie, jak się okazywało, z gorszym bądź lepszym skutkiem, był stabilnym obrońcą. Nerwowy w rozgrywaniu piłki od tyłu. Klasę jednak pokazał w momencie odstawienia na kilka spotkań, w barażach był solidny i swoim doświadczeniem pomógł Koronie osiągnąć wymarzony cel.
Michał Koj – były zawodnik Górnika Zabrze przychodził jako partner dla „Malara”. Solidny sezon, chociaż błędów się nie ustrzegł. Zdarzały się spotkania w których z konieczności musiał wystąpić na lewej stronie obrony. W samej końcówce sezonu odstawiony poza kadrę meczową z nieznanych fanom powodów.
Kryło Petrow – najlepszy obok Corrala transfer Korony, tylko 9 spotkań na koncie, 4 żółte kartki. Człowiek który swoją ambicją i zadziornością dał obronie Korony postać wyrazistego lidera środka defensywy. Nie ustrzegł się błędów, jego czerwona kartka w Opolu ustawiła spotkanie, jednak potrafił wyciągnąć z nich wnioski i w 3 ostatnich spotkaniach w których grał otrzymał jedną żółtą kartkę w meczu z Chrobrym. W kuluarach słyszy się że jest już po słowie z dyrektorem Golańskim i za chwilę podpisze nowy kontrakt.
Radosław Seweryś – wyjazdowy mecz z GKS-em Tychy to jedyne spotkanie w którym wystąpił popularny „Sewer”. Na Górnym Śląsku pokazał się bardzo przyzwoicie, można by rzec, że nawet bardzo solidnie. 18-latek na pewno dał sygnał że będzie gotowy, w każdym momencie przyszłego sezonu gdy tylko będzie potrzebny. Pytanie, czy Radek nie powinien zostać wypożyczony do słabszego 1-ligowca bądź grać szczebelek niżej, aby zagrać pełny sezon w dorosłej piłce na szczeblu centralnym. Chyba, że Leszek Ojrzyński zdecyduje że wystarczą mu występy w rezerwach, które pewnie zmierzają do 3 ligi.
Jacek Podgórski – najlepszy zawodnik Korony tego sezonu. Poprzedniego także. Gdy przychodził do Kielc 2 lata temu ze spadkowicza 1 ligi kieleccy kibice mieli wątpliwości. Teraz ich nie mają. Solidność, liczby i walka to charakterystyka Jacka. 9 bramek w lidze 1 w Pucharze Polski, 6 asyst ligowych dodał jeszcze jedną w Pucharze kraju. Liczby mówią same za siebie, a nagroda najcenniejsza. Upragniony awans do Ekstraklasy i w końcu awans 25-latka do najwyższej ligi.
Dawid Lisowski – największy pechowiec tego sezonu. 69 minut w Polkowicach zwiastowało powrót (24 spotkania w sezonie poprzednim) do ligowego grania. Jednak już w 5-minucie pierwszego meczu z Odrą Opole musiał opuścić boisko. W ostatnich kolejkach 4-ligowych rezerw rozgrywał dobre spotkania, co cieszy. Ewentualny powrót do formy daje nadzieję że być może w Ekstraklasie będzie dobrym zastępcą dla Roberto Corrala.
Roberto Corral – najlepszy zimowy transfer, 16 spotkań, pewny punkt drużyny. I ta asysta w meczu finałowym do Frączczaka…
Łukasz Sierpnia – 18 spotkań w Fortuna 1 lidze i 2 w pucharze, 2 asysty + 1 w Pucharze, 1 gol meczu z Wisłą Płock w pucharze. Bilans nie powalał na kolana, lecz Łukasz miał ciężką kontuzje po której do tej pory wraca do zdrowia. Jednak oceniając go tylko po tych 18-tu spotkaniach trzeba zaznaczyć że 34-latek będzie musiał się sporo napocić aby zagrać znów w Ekstraklasie. Patrząc na jego ostatni pobyt w Koronie jest progres, pojawiły się liczby, a i bramka w końcu została uznana, nie tak jak pewnego popołudnia ze Śląskiem Wrocław.
Przemysław Szarek – człowiek, który na przybyciu Michała Koja i Piotra Malarczyka stracił najwięcej. Rozegrał tylko 4 spotkania ligowe i 2 pucharowe. 26-latek od styczniowego okienka pozostaje bez klubu.
Remigiusz Szywacz – postać zjawiła się w tym zestawieniu jako ciekawostka. Zawodnik który w sezonie 2020/2021 rozegrał 13 spotkań w Koronie, symbol słabego pierwszego sezonu po spadku. Za słaby na 1 ligę a za dobry na 2, gdyż w tym sezonie po półtorej roku czekania, znalazł klub. Ruch Chorzów przyjął go w swoje szeregi i nie żałuje. 15 spotkań w 2 lidze i awans po barażach o szczebel wyżej.
Janusz Nojszewski – gracz który przychodził z 4-ligowej Mazovii. 19-latek pokazał się z bardzo dobrej strony, jako szybki, techniczny skrzydłowy, który ma w sobie trochę młodego Jacka Kiełba. 6 spotkań ligowych i jeden pucharowy, po jednej asyście w obu rozgrywkach pokazuje że z „Janka” może być w przyszłości bardzo dobry zawodnik. Nie za wiele występów jest spowodowane kontuzją która wykluczyła go z większości sezonu. Aktualnie wraca do formy w rezerwach „żółto-czerwonych”.
Marcin Szpakowski – średni sezon w jego wykonaniu. 31 spotkań ligowych dołożył do tego 1 pucharowy. Po pierwszym sezonie rozbudził nadzieję kibiców teraz obniżył loty. 1 asysta, 3 gole to niewielki dorobek jak na ofensywnie przysposobionego środkowego pomocnika. Jeszcze te błędy z Chrobym… Aby zmazać negatywny obraz po finale zakończonego sezonu „Szpaku” musi wejść na zdecydowanie wyższy poziom po awansie do Ekstraklasy. Potencjał na pewno ma, pytanie czy go wykorzysta w Koronie.
Mario Zebić – 27 spotkań ligowych i 3 pucharu, zadaniowiec, człowiek od czarnej roboty. Gdy była potrzeba wchodził do środka obrony, bądź środka pola. Był kimś na kogo, kilkukrotnie spadała krytyka za niepowodzenia drużyny. To typ zawodnika, który ma przeciąć groźną akcję, 3 żółte i 2 czerwone kartki pokazują że „nie patyczkował się” w rywalizacji z przeciwnikami. Głosy z korytarzy klubowych mówią że jego kończący się kontrakt zostanie przedłużony.
Filipe Oliveira – 24 spotkania, 2 gole, 3 żółte kartki. Zawodnik podstawowy w większości spotkań. Portugalczyk zostanie w klubie po sezonie, miejmy nadzieję że w Ekstraklasie będzie mógł w pełni pokazać swój potencjał.
Marcel Gąsior – zawodnik którego trudno jednoznacznie ocenić. Duża część sezonu spędzona w salach rehabilitacyjnych. 14 spotkań ligowych i jedno pucharowe. Człowiek od czarnej roboty. Kontakt nie zostanie przedłużony. Wygląda na to że Marcel na razie nie będzie miał okazji zadebiutować w Ekstraklasie.
Dalibor Takać – 14 spotkań, przez długi czas największa transferowa „wtopa” zimowego okienka. Jednak po meczu w Tychach, w którym zdobył bramkę, coś „przeskoczyło mu w głowie” (cytując klasyka), w barażach zagrał kapitalne mecze okraszone rozpoczęciem pierwszej akcji bramkowej w meczu z Chrobrym Adama Frączczaka. Słowak zostanie na kolejny sezon, miejmy nadzieję że pokaże swój potencjał z końcówki tego sezonu.
Zvonimir Petrović – 18 spotkań, 3 w pucharze ciężka kontuzja, wiele się działo. 21-latek ma na koncie 8 żółtych kartek, 1 w Pucharze Polski. Gdy wchodził na boisko dawał impuls, a i ta poprzeczka w Sosnowcu chyba nadal trzęsie się po jego uderzeniu
Oskar Sewerzyński – w końcu dostał swoją szansę w Koronie. 14 spotkań (1 pucharowy) dały pewność że wychowanek „żółto-czerwonych” daje radę. Opłaciły się wypożyczenia do 2-ligowej Pogoni Siedlce, Oskar ograł się na szczeblu centralnym i przeszedł drogę która się opłaciła. Dla dobra klubu więcej zawodników powinno przejść podobne drogi kariery z takim efektem.
Jakub Górski – 20 letni skrzydłowy zawsze dawał z siebie coś ekstra. Pojawiał się na boisku 22 razy w tym 3 w pucharze Polski, 2 bramki 1 asysta, statystki nie oszałamiające, lecz jak na pierwszy sezon na szczeblu 1-ligowym wygląda dobrze. Drugi wychowanek, który ograł się w 2 lidze (Garbarnia Kraków) i pokazał szczebel wyżej że potrafi grać w piłkę. Oby zrobił kolejny krok i w Ekstraklasie pokazał co znaczy „Góra”.
Jacek Kiełb – Bohater. Legenda. 34-latek, rozegrał 15 spotkań, przez długi czas nie grał z powodu ciężkiej kontuzji. Gdy wrócił stał się ponownie mężem opatrznościowym Korony. Bramka z Podbeskidziem zdobyta przewrotką, aż w końcu historyczna z Chorobym. Dały to o czym „Ryba” marzył. Pojawił się pomysł postawienia jego pomnika przed stadionem. Jesteśmy za.
Luka Zarandia – 7 spotkań, Gruzin przyszedł mając posturę nie za bardzo piłkarską. Ale nic z tego, ponieważ w najważniejszych momentach to on „urywał” się obrońcom rywali i asystował przy bramkach kolegów. No i jeszcze dorzucił bramkę z GKS-em Katowice.
Miłosz Strzeboński – 3 mecze 18 latek niczym wybitnym się nie wyróżnił (ani niczym złym).
Marko Pervan – zawodnik który pożegnał się z Koroną po rundzie jesiennej. Rozegrał 6 spotkań (jedno w pucharze), największy zawód jeśli chodzi o graczy, miała być kreacja i stabilizacja wyszło… granie w rezerwach i kilka asyst, pocieszmy się że te asysty też trzeba umieć zdobyć
Jakub Łukowski – początek sezonu należał do niego. 33 spotkania (3 w Pucharze Polski) 9 goli 3 asysty (jeśli doliczymy dotknięcie z Miedzią Legnica). To on asystował przy bramce dającej Ekstraklasę.
Adam Frączczak – bohater ostatniego spotkania w sezonie. Świetny początek, środek rozgrywek stracony przez kontuzje. W finale baraży 2 gole w sumie 7 goli i aż 6 asyst. Prawdziwy statystyczny (i nie tylko) lider mimo że w sierpniu skończy 35 lat.
Evgenij Szikavka – potrzeba napastnika po rundzie jesiennej biła po oczach jak wielkie jupitery Suzuki Areny. Przybył w zimowym okienku, rozegrał 16 spotkań, tworzył skuteczny duet snajperów z Frączczakiem. Dawał wiele zaangażowania i walki z obrońcami (nierzadko walki w ręcz). 3 gole, 2 asysty (wliczając karnego wywalczonego w Głogowie), trzymały Koronę w walce o awans.
Dawid Błanik – 5 goli, dodatkowo 2 w pucharze, 6 asyst, w 24 spotkaniach w barwach Korony. Fani „żółto-czerwonych” mieli wielką pociechę z tego zawodnika. Żywe srebro kieleckiego klubu. „Błaniu” w końcu dostanie prawdziwą szansę gry w Ekstraklasie. Miejmy nadzieję, że swoimi zejściami w kierunku środka boiska postraszy wiele razy defensywy w najwyższej lidze.
Artur Amroziński – największy zimowy niewypał transferowy, 2 spotkania (17 minut ze Stomilem oraz 16 minut z ŁKS-em). Najprawdopodobniej pożegna się „żółto-czerwonymi”.
Korona Kielce chce wypożyczyć do innego klubu napastnika Artura Amrozińskiego.
— Kamil Dulęba (@kamil_du) June 8, 2022
Maciej Bortniczuk – 3 mecze (1 w Pucharze Polski), wypożyczony z Jagiellonii Białystok napastnik nie zaliczy przygody w Koronie do udanych. W zimie został ponownie wypożyczony, tym razem do 2-ligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki. W E-winner 2 lidze w 11 spotkaniach zdobył 2 gole, zobaczymy jak potoczy się jego dalsza kariera.
Mateusz Lewandowski – 16 spotkań (2 w Pucharze Polski), gol w meczu z Wisłą Płock. W Kielcach kariery nie zrobił, był wraz z Bortniczukiem największym niewypałem transferowym Korony w letnim okienku transferowym. W rundzie wiosennej w 13 spotkaniach, zdobył 9 bramek, zaliczył 5 asyst w barwach Wigier Suwałki (2 liga).
Fot. własne/Piotr Okła