„Baśniowa opowieść”, czyli fantastyka w wydaniu Kinga

Po wielu sukcesach, jakie odniosły jego najmroczniejsze książki, Stephen King powrócił z nową fantastyczną odmianą świata. A może wypadałoby napisać – światów? „Baśniowa opowieść”, a w oryginale „Fairy Tale”, to historia zwyczajnego nastolatka, który na własnej skórze przekonuje się, czym jest baśń. Występuje tu połączenie dwóch światów oraz podejmowane są trudne tematy takie jak alkoholizm czy utrata bliskiej osoby.

Charlie był grzecznym dzieckiem, miał obojga rodziców i niczego mu nie brakowało. Wszystko się zmieniło, gdy w tragicznym wypadku zginęła jego mama, a jego ojciec popadł w alkoholizm. Chłopiec musiał stać się samodzielny, opiekować się domem oraz ojcem. Na jego barki spadła masa obowiązków, które przerosłyby niejednego dorosłego, nie mówiąc już o nastolatku. Charlie starał się być jak najlepszym synem i uczniem i, choć wpadł w złe towarzystwo, bardzo dobrze sobie radził. Kolejnym ważnym wydarzeniem jest przypadkowa pomoc starszemu panu. Nastolatek znalazł się w odpowiednim czasie w pobliżu domu pana Bowditcha, który spadł z drabiny i potrzebował natychmiastowej pomocy. Wezwał on karetkę i zaopiekował się psem staruszka. Dalsza część historii opowiada właśnie o powstałej więzi między chłopcem, starszym panem i psem. Upiorna chata Bowditcha przekształca się w skromny domek dzięki pracy Charliego, który wymienił płot czy skosił trawnik. Elementy fantastyczne powoli zaczynają się pojawiać dopiero w połowie książki, ale potem atakuje nas już cały baśniowy świat. Oczywiście walka dobra ze złem jest w tej części najważniejszym motywem. Wszystko zaczyna dziać się bardzo szybko, chłopiec dowiaduje się o istnieniu innego świata, poznaje tamtejszych mieszkańców, reguły tam rządzące oraz całą magiczną otoczkę.

Pierwszoosobowa narracja Charliego prowadzi nas przez całą fabułę. Wraz z nim uczymy się tych nowych fantastycznych rzeczy i dostrzegamy przemianę, jaka w nim następuje. Luźny język chłopca i potoczny styl ustępują miejsca iście poetyckim opisom i baśniowym dialogom. Zmiana jest powolna, ale zauważa ją nawet sam główny bohater. Dużo rzeczy dzieje się za sprawą magii, wpływa ona pośrednio nawet na styl pisania i przedstawiania wydarzeń czytelnikowi.

Autor nie nudzi czytelnika, mimo ogromnych rozmiarów książki i ponad 600 stronom. Jednak uwaga czytelnika jest cały czas utrzymana, bardzo szczegółowe mroczne opisy oraz kolejne coraz to bardziej interesujące wydarzenia sprawiają, że każdą stronę czyta się z zaciekawieniem i czystą przyjemnością. Sam początek trochę mi się dłużył, jednak koniec nadszedł jak dla mnie zbyt szybko.

Zachęcam do zapoznania się z niesamowitą historią Charliego. Połączenie obu światów wydaje się abstrakcyjne, jednak w tym przypadku każdy szczegół jest przemyślany i podyktowany przez los. Warto dowiedzieć się, kto w tej opowieści został po dobrej stronie, a kto po złej. Kim jest obiecany Książę, który ma wybawić magiczny świat? O co chodzi Katowi Skrzydlatych? Daj się skusić na tę baśniową mroczną przygodę!