Recenzja książki z dreszczykiem grozy – „Noc na bagnach Luizjany” autorstwa Nory Roberts
Napisany przez Karolina Malicka, 30 listopada 2020
Ostatnimi czasy miewam nastrój na książki przy których można się trochę pobać. Akcja opisywanej niedawno przeze mnie książki miała miejsce na odludziu, gdzie młoda kobieta wplątała się w niemałe tarapaty związane z morderstwem. Dziś również opiszę książkę z dreszczykiem grozy a będzie nią „Noc na bagnach Luizjany” napisana przez Norę Roberts a wydana przez wydawnictwo Książnica.
Akcja książki toczy się w Nowym Orleanie. Główny jej bohater Declan Fitzgerald porzuca praktykę adwokacką w Bostonie i kupuje stary, walący się dwór o nazwie Manet Hall i postanawia go odnowić mimo pogłosek, że w tym mrocznym, dawno opuszczonym budynku straszy. Mężczyzna wraz z poznaną na miejscu piękną dziewczyną Angeliną Simone postanawia odkryć tajemnicę dworku i poznać tak dobrze ukrywany przez lata sekret rodziny Manetów.
Oprócz Declana i Angeliny poznajemy również przyjaciela Fitzgeralda – Remy’ego, jego narzeczoną Effie oraz babcię Angeliny – pannę Odette. Każdy w tej książce ma swoje miejsce i odgrywa ważną rolę w opowiadanej przez autorkę historii. Declan jest osobą wytrwałą, upartą i – jak to określa Angelina – skomplikowaną. Panna Odette jest sympatyczną starszą panią o dobrych manierach i wesołym usposobieniu. Z kolei Angelina, na którą wszyscy wołają Lena – jest nieufna wobec mężczyzn, wesoła i energiczna – również wzbudziła moją sympatię.
Jeśli zaś chodzi o członków rodziny Manetów, których poznajemy na samym początku książki są nimi: Pani Josephine – piękna kobieta o surowym usposobieniu, dla której liczy się tylko świetność jej rodu i bogactwo. Jej dwaj synowie to Julian – ulubieniec mamusi, który trwoni jej majątek w domach uciech oraz w hazardzie oraz spokojny Lucian, który świetnie się uczy i chce coś w życiu osiągnąć. Robi on jednak coś, z czym jego matka nie może się pogodzić – bierze za żonę śliczną pokojówkę pracującą na ich dworze i ma z nią córeczkę o imieniu Marie Rouse. Pani Josephine nie może znieść obecności żony Luciana w domu, ale to nie ona pozbywa się dziewczyny ze swej posiadłości. Jeśli chcecie poznać mroczny sekret zamożnej rodziny Manetów sięgnijcie po tę książkę!
Na koniec dodam kilka słów podsumowujących o tej lekturze. Jest naprawdę ciekawa, ma świetnie wykreowanych bohaterów, którzy budzą sympatię lub niechęć w zależności od tego jaka jest ich rola w historii, trzyma w napięciu a wątek romansu Declana z Angeliną sprawia, że tym chętniej sięgamy po lekturę. Dobra na zimowe wieczory, choć po wieczorze spędzonym z tą intrygującą książką możemy spodziewać się koszmarów sennych. Mimo to gorąco polecam i życzę miłej lektury!