Poligon doświadczalny i remis w sparingu z Rosją.
Napisany przez Bartosz Wartałowicz, 4 czerwca 2021
Reprezentacja Polski zagrała mecz towarzyski przeciwko kadrze Rosji 1 czerwca o godzinie 20:45 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu . Mecz skończył się remisem 1:1 po bramkach Jakuba Świerczoka i Vyacheslava Karavaeva.
Przegląd Wojsk Paulo Sousy.
Portugalski selekcjoner zdecydował się dać szansę mało ogranym w kadrze zawodnikom. Od pierwszej minuty mogliśmy oglądać m.in. : Jakuba Świerczoka, Tymoteusza Puchacza, Kamila Piątkowskiego i Dawida Kownackiego. Skład Paulo Sousy to była mieszanka młodości z doświadczeniem. Warto podkreślić bardzo dobry mecz Świerczoka, Klicha i Krychowiaka. Ta trójka wyróżniała się na tle kolegów. Na minus należy ocenić Fabiańskiego, Kownackiego i Puchacza.
Kapitalny początek Polaków i odpowiedź Rosjan.
Nasi zawodnicy bardzo dobrze weszli w mecz, co potwierdzili bramką zdobytą w 4 minucie spotkania. Do świetnego prostopadłego podania dobiegł Przemysław Frankowski i pomimo kiepskiego przyjęcia piłki, będąc w polu karnym Rosjan, przytomnie odnalazł Jakuba Świerczoka, który pewnie wykończył akcję.
Prowadzenie Polaków trwało około kwadrans. Po długim podaniu z głębi pola bramkę wyrównującą zdobył Karavaev. Ten gol obciąża konto Tymoteusza Puchacza i Łukasza Fabiańskiego, którzy mogli zachować się zdecydowanie lepiej. Pierwszy nie upilnował strzelca bramki, a golkiper biało – czerwonych przepuścił bardzo lekki strzał na krótki słupek.
Od tamtej pory mecz się trochę ustabilizował, choć okazji bramkowych nie brakowało. W 29 minucie Świerczok próbował przelobować Antona Shunina, lecz piłka trafiła w poprzeczkę.
10 minut później z lewej strony Klich świetnie dośrodkował na głowę Karola Świderskiego, jednak strzał piłkarza PAOK’u był za słaby i nie zaskoczył rosyjskiego bramkarza . W 42 minucie goście próbowali wyjść na prowadzenie, jednak Artem Dzyuba oddał bardzo niecelny strzał.
Druga połowa jak „Śmierć w Wenecji”
Po aktywnej pierwszej połowie należało liczyć na dobre ostatnie 45 minut. Niestety druga połowa okazała się straszną kopaniną i najlepiej byłoby o niej zapomnieć. Można było liczyć jak Michał Milowicz w kultowej polskiej komedii- „Chłopaki nie płaczą” , że zaraz się rozkręci. Niestety nic takiego nie miało miejsca, bo w drugiej połowie żadna z drużyn nie oddała strzału w światło bramki. Dobrą zmianę dał Kamil Jóźwiak, ale gry naszej reprezentacji nie odmienił.
POLSKA – ROSJA 1:1 (1:1)
Świerczok 4’ – Karavaev 21’
Polska: Fabiański – Puchacz, Piątkowski (Bednarek 56’), Helik, Kędziora (Bereszyński 56’), Frankowski (Linetty 80’) – Klich (Kozłowski 70’), Krychowiak , Kownacki (Jóźwiak 56’), – Świerczok, Świderski (Moder 67’)
Rosja: Shunin (Safonov 63’ ) – Karavaev , Semenov (Diveyev 46’), Dzikhiya, Kudryashov – Zobnin, Ozdoev (Mukhin 57’), Miranchuk (Zhemaletdinov 63’), Kuzyayev (Zhirkov 67’), Golovin – Dzyuba (Zabolotnyi 67’)
Fot. PAP/ Maciej Kulczyński